Park Południowy na fragmencie planu SVA. [W:] Dolny Śląsk na fotografii.[online].[Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://dolny-slask.org.pl/923489,foto.html?idEntity=508994 |
Pierwszy, stworzony od podstaw, wrocławski park krajobrazowy, powstał pod koniec XIX wieku na terenach podarowanych miastu (w zamian za przyłączenie wsi Borek do miejskiej sieci gazowniczej, wodociągowej i kanalizacyjnej) przez Juliusa Schottländera (1835 - 1911) - filantropa, kupca, własciciela dóbr ziemskich. Współzałożycielem był Ludwig Landsberg (1839 - 1892) - radca miejski i handlowy, a zaprojektował go dyrektor ogrodnictwa miejskiego i architekt krajobrazu, Hugo Richter wraz z botanikiem Ferdinandem Cohnem
Drzewostan parku charakteryzował się bogactwem gatunków i odmian drzew parkowych, a także egzotycznych i rzadkich. Na szczęście większość drzew zachowała się do dziś. Oprócz dębów, lip i buków rosną na terenie parku m.in. dwa okazałe cypryśniki błotne, orzesznik pięciolistkowy, platany klonolistne, buk pospolity odmiany zwisłej, dąb szypułkowy odmiany kolumnowej, klon bałkański, kasztan jadalny, orzech czarny, orzesznik siedmiolistkowy, orzesznik pięciolistkowy, grójecznik japoński,kasztanowiec biały "Digitata", klon tatarski, lipa krymska, surmia bignoniowa, magnolia pośrednia, iglicznia trójcierniowa,lipa amerykańska, brzoza papierowa, tulipanowiec amerykański, skrzydłorzech kaukaski.
Przyrodniczy pogram parku opierał się na przedstawieniu trzech typów krajobrazu Śląska: leśnego (na północy parku), bagiennego (przy stawie) i górskiego (na południu – w sąsiedztwie budowanej wówczas kolejowej obwodnicy towarowej).
W czasie budowy nasypu usypano z niewykorzystanych nadwyżek ziemi wzgórze, którego szczyt ozdobiono – znalezionymi w czasie robót ziemnych – głazami narzutowymi. Twórcy, zakładanego wówczas Parku Południowego postanowili urządzić na wzgórzu ogród roślin górskich. Na szczycie (131 m n.p.m.) wybudowano drewnianą altanę, nazywaną pawilonem von Wallenberga (ufundował ją Karl Gideon von Wallenberg-Pachally), z której można było wówczas oglądać panoramę Wrocławia oraz Masywu Ślęży. Do 1945 roku wzgórze to nosiło imię Georga Bendera – jednego z wybitniejszych nadburmistrzów miasta.
Park spełniać miał trzy funkcje: spacerową, sportową oraz rozrywkową. W tym celu stworzono polany, ścieżki, taras widokowy Landsberga nad stawem z fontannami, a znany wrocławski browarnik Georg Haase wybudował stylową restaurację wg projektu Karla Klimma (autora wieży ciśnień przy al. Wiśniowej).
Restauracja Haasego i taras Ludwiga Landsberga [W:] Dolny Śląsk na fotografii.[online].[Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://dolny-slask.org.pl/790036,foto.html?idEntity=508995 |
Miejsce centralne w parku stanowi staw z wyspami i pofalowaną linią brzegową tworzącą w kilku miejscach półwyspy.
Parę lat temu odrestaurowano widokowy Landsberga. Można z niego popatrzeć na pływające po stawie kaczki.Dwa urokliwe mostki stworzone są wręcz do romantycznych spacerów we dwoje. Pierwszy - stalowy mostek Telenberga znajduje się w zachodniej części parku....
...a murowany mostek Osterlinka – w części wschodniej.
Projektanci pozostawili w parku dużo przestrzeni w postaci rozległych polan, łączek W ciepłe dni jest to miejsce odpoczynku wielu Wrocławian.
Od 2004 roku w parku stoi pomnik Fryderyka Chopina według projektu profesora warszawskiej ASP, Jana Kucza. Upamiętnia on wizytę pianisty we Wrocławiu w 1830 roku. Wtedy to przebywając w zajeździe Dom Polski kompozytor dał koncert wariacji na tematy proponowane przez publiczność.
Zanim wybierzemy się do Parku Południowego, warto zajrzeć do przewodników lub do Internetu, żeby lepiej poznać historię tego miejsca i dowiedzieć się czegoś o jego twórcach. Wtedy spacer nabierze całkiem innego wymiaru. Warto też obejrzeć, na portalu Dolny Śląsk na fotografii, stare zdjęcia parku, wtedy zobaczymy jak się to miejsce, przez ponad sto lat, zmieniło.
Do Parku Południowego lubił chodzić Tadeusz Różewicz. Szukał tu ciszy, spokoju i natchnienia do dalszej pracy. Jego poranne spacery zaowocowały pięknym i wzruszającym wierszem
Chciałem opisać
opadanie liści
w parku południowym
pięć białych łabędzi
stojących na zamglonym lustrze
wody
chciałem namalować
oksydowane szronem
czarne chryzantemy
światło na wargach
przechodzącej
dziewczyny
myślałem o poetach
krainy środka
posiedli oni wiedzę
pisania doskonałych utworów
zgaśli
ale światło ich wierszy
dociera do mnie
po tysiącach lat
liść dotknął ziemi
zrozumiałem
płaczące obrazy
milczenie muzyki
tajemnicę okaleczonej poezji
po powrocie do domu
moja ręka zaczęła pisać
wiersz
głuchoniemy
chciał zaistnieć
ujrzeć światło
ale ja nie chcę go pisać
słyszę jak powoli
przestaje oddychać
(listopad 1982)
Park Południowy pojawił się także w „Widmach w mieście Breslau” Marka Krajewskiego
W Parku Południowym o tej porze było zupełnie pusto. W alejce prowadzącej od Kaiser-Wilhelm-Strasse pojawiła się kobieca postać w długiej sukni. Obok niej dreptał i szarpał się na boki duży pies. [...] Minęła staw i przebiegła w podskokach po kładce. Jej ruchy przyspieszył widok stojącego pod drzewem mężczyzny w kaszkiecie. Przypadła do niego i rzuciła mu się w ramiona. Pozostawiony sam sobie brodacz monachijski z ulgą przyjął decyzję swej pani. [...] Kobieta pochyliła się, oparła rękami o drzewo i z ulgą stwierdziła, że nie pali się żadne światło w ogromnym hotelu i restauracji Park Południowy. Nagle pies warknął. [...]
Około pięćdziesięciu metrów od nich przedzierało się przez krzaki dwóch mężczyzn. Obaj mieli meloniki na głowach i papierosy w zębach. Niższy przystawał co chwila, chwytał się dłońmi za brzuch i stękał głośno.
- Cicho, Bert - szepnęła kobieta i pogłaskała psa. Bert warczał cicho i obserwował dwóch ludzi, którzy strząsali ze swych ubrań grube krople rosy.
Niższy zdjął melonik i otarł pot z czoła. Szli dalej w stronę stawu, na którym pojawiły się tłuste łabędzie. Nagle niższy przystanął i powiedział coś głośno, a kobieta zrozumiała to jako: „o cholera!”, a jej partner: „o k*rwa!”. Stękający mężczyzna podał melonik i płaszcz wyższemu, po czym - przyciskając mocno udo do uda - wdarł się między krzaki i ukucnął. Niespełniony kochanek postanowił kontynuować odwieczną czynność ludzkości, ale jego partnerka była odmiennego zdania. Przywiązała psa do drzewa, a potem schowała się za nim. Wychylając nieco głowę, obserwowała z niepokojem kucającego mężczyznę. Ten przesunął palcami po policzku, potem uważnie się im przyjrzał, a następnie swój wzrok wzniósł w górę. Jeszcze raz wyrzucił z siebie to słowo, które służąca i jej amant tak odmiennie percypowali, lecz jego głos był teraz wzmocniony przerażeniem. W koronie starego platanu kołysał się powieszony za nogi człowiek. Pies zaskowyczał, kobieta krzyknęła, a jej partner zobaczył przed nosem pistolet trzymany przez piegowatą dłoń pokrytą rudymi włoskami. Poranna schadzka zakończyła się kompletną klapą.
- Cicho, Bert - szepnęła kobieta i pogłaskała psa. Bert warczał cicho i obserwował dwóch ludzi, którzy strząsali ze swych ubrań grube krople rosy.
Niższy zdjął melonik i otarł pot z czoła. Szli dalej w stronę stawu, na którym pojawiły się tłuste łabędzie. Nagle niższy przystanął i powiedział coś głośno, a kobieta zrozumiała to jako: „o cholera!”, a jej partner: „o k*rwa!”. Stękający mężczyzna podał melonik i płaszcz wyższemu, po czym - przyciskając mocno udo do uda - wdarł się między krzaki i ukucnął. Niespełniony kochanek postanowił kontynuować odwieczną czynność ludzkości, ale jego partnerka była odmiennego zdania. Przywiązała psa do drzewa, a potem schowała się za nim. Wychylając nieco głowę, obserwowała z niepokojem kucającego mężczyznę. Ten przesunął palcami po policzku, potem uważnie się im przyjrzał, a następnie swój wzrok wzniósł w górę. Jeszcze raz wyrzucił z siebie to słowo, które służąca i jej amant tak odmiennie percypowali, lecz jego głos był teraz wzmocniony przerażeniem. W koronie starego platanu kołysał się powieszony za nogi człowiek. Pies zaskowyczał, kobieta krzyknęła, a jej partner zobaczył przed nosem pistolet trzymany przez piegowatą dłoń pokrytą rudymi włoskami. Poranna schadzka zakończyła się kompletną klapą.
Park Południowy nadaje się nie tylko na niedzielne spacery. Można tam spędzić popołudnie po pracy , można też umówić się na spotkanie w parkowej restauracji, gdzie lody są kiepskie, ale prawdopodobnie, niezła pizza.
Bibliografia:
- Zdjęcia - własne
- Ganske Izabela: Historia Wrocławia: Park Południowy w prezencie. [online]. [Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.mmwroclaw.pl/328074/2009/10/5/historia-wroclawia-park-poludniowy-w-prezencie?category=news
- Kamiński Krzysztof: Park Południowy [W:] Rada Osiedla Borek. [online]. [Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.radaosiedlaborek.pl/index.php/o-osiedlu/ciekawe-miejsca/8-park-poudniowy
- Lewicki Zbigniew [red.]: Środowisko Wrocławia. Wrocław: ATUT, 2010, s: 56-57
- Park Południowy. [W:] Wikitravel. [online]. [Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://wikitravel.org/pl/Park_Po%C5%82udniowy
- Prastowski Wojciech: Wielcy wrocławianie: Georg Bender (1848-1924).[online]. [Data dostępu: 13.08.2013]. Dostępny w Internecie: http://tumw.pl/wielcy-wroclawianie-georg-bender-1848-1924/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz