poniedziałek, 25 listopada 2013

Mazowieckie wierzby


W Tygodniku Ilustrowanym z 1863 r. wydrukowano cykl artykułów dotyczących drzew podaniowych. Jako pierwszy pojawił się tekst Józefa Grajnerta poświęcony wierzbie, bez której nie wyobrażam sobie mazowieckiego krajobrazu. W cytowanym fragmencie, zachowałam oczywiści oryginalną pisownię.
Kostrzewski Franciszek: Drzewa podaniowe. Wierzba.
"Tygodnik Ilustrowany" 1863, nr 220, s. 477
[online]. [Data dostępu: 25.11.2013].
Dostępny w Internecie: http://www.bilp.uw.edu.pl/ti/1863/220.htm
Lud nasz od wieków tak ukochał otaczającą go przyrodę, że w czasach pierwotnej wiary nie wahał się podzielić z nią swem własnem życiem, umieszczając w tworach natury duchy zmarłych swych ojców i braci. Ztąd też piekło i niebo było u niego na ziemi, w blizkości chat, na polach, w gajach i lasach. Zły człowiek dzielił się po śmierci życiem ze złemi tworami, dobry z dobremi; pierwsze zwały się u niego świętymi, drugie złemi, przeklętemi. Tę miłość ku naturze ludu naszego widzimy dotąd tak w jego codziennym życiu, jako i w spuściznach wiekowych jego duchowej strony, jednem słowem w podaniach i pieśniach. Zwierzęta, rośliny, kwiaty, drzewa i żywioły przemawiają tam ludzką mową; a to co w wynalazczym zmyśle znakomitych poetów podziwiamy dziś, to w ludzie naszym istniało oddawna. Zaprawdę też, lud jest największym poetą! Kto umiał czerpać materyały z tej in crudo bryły złota i brylantów dla swego natchnienia, ten się nieśmiertelnym staje. Czyż bowiem Mickiewicz lub Słowacki nie są dziećmi duchowemi ludu naszego? Posłuchajmy naprzykład jak pierwszy z nich wraz z podaniami ludu naszego uwiecznia drzewa, śpiewając w Panu Tadeuszu:
Drzewa moje ojczyste! jeśli niebo zdarzy,
Bym wrócił was oglądać, przyjaciele starzy,
Czyli was znajdę jeszcze? czy dotąd żyjecie?
Wy, koło których niegdyś pełzałem jak dziecię...
Wierzba. [online]. [Data dostępu: 25.11.2013].Dostępny w Internecie:
http://www.orsza.nazwa.pl/szkola/images/articles/swieta/03-21-wierzba17.jpg
Zaczynamy od drzew, a mianowicie od wierzby. Jest ona tem między drzewami u nas, czem wróbel między ptakami, chleb między pokarmami, kolor biały między barwami, krakowiak między śpiewami, jednem słowem jest najpowszedniejszem, najwięcej napotykanem drzewem w podaniach i w życiu.
Wierzba stroi żywym płotem ogródki i podwórka wiejskie, szumi nad stawami i strumykami, płacze nad grobami cmentarzy, rozwesela oko i chłodzi podróżnego śród skwaru, użycza opału, gałązek na kosze i fujarek do wygrywania. Dla tych przymiotów kocha ją wieśniak i rad o niej w podaniach, piosenkach i przysłowiach wspominać. Zieleniejącą się na wiosnę wierzbą, lud nasz rad przyrównywać do młodej, nadobnej dziewczyny. Ztąd też w krakowiakach często jest wyśpiewywaną, np:
Po zielonej wierzbie skacze sobie sroczka:
Spodobały mi się u Marysi oczka.
Obcięta wierzba z gałęzi aż po sam pień, złamana, lub też bez korzenia utkwiona w ladajakiej ziemi, wyrasta łatwo i zieleni się szybko. Ta jej bujność i płodność dała początek mytologicznemu, litewskiemu podaniu, które tu przytaczmy:
Pewna niewiasta nazwiskiem Bienda lub Blinda była tak płodną, że nawet ze wszystkich cząści ciała, nóg, rąk, palców, potomstwo otrzymywała. Ziemia, najpłodniejsza ze wszystkich matek na świecie, pozazdrościła jej takiej urodzajności i sprawiła, że gdy raz szła przez grząską łąkę, uwięzła w niej, a potem ją za nogi tak mocno ścisnęła, że wrosły w ziemię, wyrosła wierzbą. Ztąd drzewo to uważano za święte na Litwie i wpływające zbawiennie na płodność; powiastka zaś ta, powtarzająca się podziś dzień u ludu litewskiego, dowodzi zadziwiającej mocy tradycyj ludowych; bo wiemy z mytologii litewskiej, że Blinda bajeczna bohaterka tę samą ma własność rodzenia i to samo ją spotkało od bogini Kruminy, królowej zbóż i plonu, opiekunki niw i zaprowadzicielki rolnictwa. Szukała ona swojej córki porwanejprzez boga piekieł, jeździła po wszystkiej ziemi płacząc, a łzy jej zmieniły się w pszenicę, żyto i inne zboże. Wierzba po litewsku Bkindą się zowie; lud litewski równie jak polski wielce ją szanuje, a mężatki wiejskie na Litwie modlą się przy niej, życząc sobie potomstwa. Że wierzba najpłodniejszym jest drzewem, dowodem tego jest jeszcze to, że jej gatunków znanych do 200 się liczy. U nas najpospolitsze są: wierzba zwyczajna, płacząca, złota, rokicina, łozina, wiklina, wierzba rozmarynowa, palmowa, a podanie czeskie i o białej wierzbie wspomina.(...)
Pruszkowski Witold: Sielanka. [online]. [Data dostępu: 25.11.2013].
Dostępny w Internecie: http://www.taraka.pl/foto/wierzba_07.jpg
 Jest u nas podanie, że wykręcona piszczałka wierzby rosnącej w ciemnym, niedostępnym borze, gdzie ani szum wody, ani pianie koguta, nieprzyjaznego widmom i złym duchom, słyszeć się nie dały, śpiewała ludzkim głosem i poruszała się do tańca umarłych, skoro na niej zagrano. A któż nie zna owego cudownego podania o wierzbie zasadzonej na grobie dziewicy przez siostrę rywalkę, z której to wierzby zrobiona piszczałka wygrała pastuszkowi wszystko, co nieszczęśliwe dziewczę w lesie na malinach spotkało? Wszakżeż to Słowacki osnuł na tem podaniu prześliczną swą Balladynę, a Aleksander Chodźko ułożył wierszem pierwszą legendę. Pierwsze słowa, które pastuszkowi fujarka wygrała, tak nam pieśń ludowa podaje:
Graj pastuszku, graj!
Bóg ci pomagaj!
Starsza siostra mnie zabiła,
Młodsza siostra mnie broniła,
Graj pastuszku, graj!
Bóg Ci pomagaj. (...)
Lecz o ile wierzba zielona, zagajona, mile jest przez lud widziana, o tyle spróchniała, sucha, przykre czyni na nim wrażenie; w przesądach jego nawet jest zazwyczaj siedliskiem zrazu złych duchów, a za chrześcijaństwa diabłów, którzy czyhają na wieśniaków przechodzących i często ich na manowce wprowadzają. Chcąć zaś wyrazić niestosowne, a zarazem uporczywe miłostki, używa się przysłowia: "Zakochał się, jak diabeł w suchej wierzbie!". Z suchej wierzby misternie wyciągnął Wacław Szymanowski tłustego diabła we fraczku i opisał w bardzo zręcznym wierszu, umieszczonym w kalendarzu Józefa Ungra z r. 1855, "Historyą, jako diabeł schudł przy babie". Piosnki smutnie wspominają czasem o starej wierzbie, z alluzyą do starej żony, do wymrożonego uczucia, np.
Siedzi ptaszek w starej wierzbie, zima tam.
Kiedy ja się młodej żony doczekam?
Dejtrowski Tomasz: Mazowieckie wierzby. [online]. [Data dostępu: 25.11.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.polskiekrajobrazy.pl/Galerie/71:Mazowsze/45715:mazowieckie_wierzby.html
Bibliografia:
1. Grajnert Józef: Drzewa podaniowe. Drzewa podaniowe. Wierzba. "Tygodnik Ilustrowany" 1863, nr 220, s. 478 [online]. [Data dostępu: 25.11.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.bilp.uw.edu.pl/ti/1863/220.htm

2 komentarze:

  1. Pamiętam z dzieciństwa drogi obsadzone z obu stron starymi wierzbami, miały chyba po 100 lat albo i więcej. Dziś wierzb jest zdecydowanie mniej, ale nadal nietrudno je spotkać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń