czwartek, 28 stycznia 2016

Łowicz - stroje ludowe

Karolak Jerzy. Strój łowicki współczesny. [on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie: http://stroje.ptl.info.pl/atlas-polskich-strojow-ludowych/38-stroj.html
Mieszkańcy Księstwa Łowickiego byli bardzo przywiązani do ziemi, do tradycji a także do własnego  stroju. Każdy jego element był ważny bo świadczył o przynależności do konkretnej społeczności (parafia, gmina, wieś). Według Romualda Oczykowskiego „ nawet z liczby fałd w tyle sukmany, można było podobno bez pytania się powiedzieć, ile który gospodarz ma roli i ile jej obsiewa, lub z kombinacyi barw i szerokości pasów na wełniakach, jak i z barwy sukman i obszycia jej sznur sznurkiem, czy taśmą, takiego a takiego koloru, od pierwszego rzutu oka można było wiedzieć, że Księżaczka ta, albo Księżak, z tej a tej wsi pochodzą” [4, s. 618]

Informacje ogólne

Farbowanie wełny
Kobiety po uprzędzeniu wełny rozdzielały ją: najbielszą przeznaczały na „podstawę”, pozostałą dzieliły na lepszą i gorszą. Lepszą najpierw oddawały do farbiarza a następnie wyrabiały z niej tkaniny na ubrania świąteczne. Gorszą – barwiły same. Bogaci gospodarze kupowali granatową, czerwoną i zieloną  farbę od Żydów. . Biedniejsi zdobywali barwniki na polu i w ogrodzie. Kobiety szły na miedzę z woreczkami i zeskrobywały z kamieni mech, a ponieważ nie był on jednobarwny (zielonkawy, żółty, kawowy), każdy kolor wędrował do innego woreczka. W domu mech najpierw gotowano w saganach (też z podziałem na kolory), potem wywar odcedzano i dodawano ałun. Do tak przygotowanej farby wkładano uprzędzioną wełę. Do farbowania przędzy lnianej dodawano pąki z topoli, wierzby, łuski z cebuli i „rośliny zielone z pól”.
Folowanie – rodzaj spilśniania, pierwszy etap wykańczania sukna polegający na zagęszczeniu struktury wyrobu i jego dekatyzacji. W wyniku folowania tkanina staje się gęsta, stanowi lepszą ochronę termiczną, nie przepuszcza wody.

Nazwy kolorów
Modra – granatowy, prosta – czerwona, dubeltowa – ciemnoczerwony, ceglata – brązowy, Kawna – bordo, jasna – niebieska, widno jasna – jasnoniebieska,  ciemno jasna – ciemnoniebieska, sannicka – ciemnopomarańczowa, ciemnozielona, zielona, zieloniutka, seledynowa. Dubeltowa (pomarańczowa), żółciutka, cialowa (cielista), blada – (różowa), bladziutka, bladzinio. Ostróżkowa (fijołkowa). Łysa (amarantowa), łysiuchna. Wiśniowa  ciemna (również amarantowa), Zgnitka (zgniłozielona), Besowa ciemniejsza, widniejsza (kolor bzu fiołkowego

Strój kobiecy był bardzo kolorowy, a na jego niepowtarzalny charakter wpływ miały efektowne pasiaste samodziały oraz hafty, zdobiące praktycznie wszystkie jego elementy. Mężatki nosiły na głowie chusty: wełniane (szalinówki), jedwabne (jedwabnice) i płócienne zdobione haftem. Starsze kobiety nosiły cienkie, lniane koszule, a młodsze koszule zwane bielunkami – wszystkie o kroju przyramkowym. Kiecki (wełniaki) szyto z pasiastych tkanin samodziałowych. Spódnica miała od pięciu od sześciu metrów szerokości. Aby była sztywna, podklejano ją nakrochmaloną tkaniną bawełnianą. Na spódnicę zakładano również usztywniane zapaski. Stanik, doszywany do spódnicy, szyto najczęściej z czarnego aksamitu, był on zapinany na metalowe lub kościane guziki. Na stanik zakładano bogato zdobiony krótki kaftanik, tzw. spencerek. Kobiecy strój łowicki do połowy XIX wieku był utrzymany w czerwieni z mały dodatkiem zielonych pasków w raporcie tkaniny, później tło pasiaków jest zwykle pomarańczowe. Ozdobą stroju były korale lub bursztyny. Na nogi zakładano wysokie trzewiki na obcasie sznurowane czerwoną, czarną lub różową wełnianą tasiemką.

Koszule
Z rozmów Anieli Chmielnickiej z Łowiczankami, wynika, że: "Kosiule syjom ze dwóch cęści: z ciołka i odzimka. Ciołko idzie na górno część, a odzimka na dolno. Na ciołko bierom cienkie, swojskie płótno albo kupne ładne, biolone, to mówimy bielonko. Jak się kraje kosiula, to się przyłozy płótno do kosiuli, zeby wiedzieć, jak ciołko na dłuż. W ciołko wstawia się na ramieniu przyramki, cęść ciołka kele przyramki, cęść przytamki od syji i cęść ciołka na plecach zbierze się na nitce, ściągnie się zmarztki i wsyje wię w kołnierz. Dawniej nie dajali guzicków, ino obdzierzgali po jednej dziurce po jednej i po drugiej stronie komierza i zawiązali cerglem (tasiemka wełniana)  albo tasiemko czerwono albo blado.
Zeby był rękow serokachny, wsywa się pod pachamy ćwikiel albo ćwikielek, jak jenni mówiom – klinik, to go się kraje na róg, bo jak nie na róg, to kosiula we cpach na krzywo. Dawniej ściągało się serokachny rękow kele ręców na nitkę, wsywało się w obsiewki; tero to już cheba w latach kobieta ubierze się w takie rękowy, prec ino syjo suche rękowy – proste rękowy; - obsywa się u dołu kupnym haftem i wstawia wstawecki kupne.
Na kosiule trza płótna ćtery łokcie kobiece, ręcne; ręcny łokieć kobiecy to taki: chwyta się płótno we trzy palice, mierzy się całkom rękę wzdłuż aż do dołka pod brode. Kosiul do kościoła – bielonek – to majo i  pięć, a do roboty ze dwanaście; dla dzieci po 4 – 5, bo dzieci wyrastają, to coraz to pierom. Dla służby po trzy kosiule dajo rocnie.
" [2, s. 53]
Pryramki (naramienniki), kołnierze (z przodu) i obszewki (mankiety) były zobione czarnymi stebnówkami. Oprócz nich wyszywano czerwone kółeczka, ząbki drobne czerwone i czarno – żółte.
Około roku 1875 zaczęto stosować kolor różowy. Ponieważ w łowickim sklepie nie było takich nici, kobiety posiłkowały się nitką wyciągniętą z tasiemki używanej do sznurowania trzewików.
W zdobieniach pojawiły się nowe motywy – księżyc, słoneczka (półkola) z  żółtymi i czerwonymi promieniami, małe roślinki  - imitujące kwiaty malwy ( „zakrętasy”, „fijorki” ), „drzewinki”  z trzema gałązeczkami zakończonymi kwiatkami i dwiema z listkami, i „wierzbecki” z większą liczbą gałązek. Biały lub czerwony łańcuszek koloru tworzył coraz to inny deseń, często bardzo subtelny („krętacki” i „kopcyki”). W wyszyciach, do roku 1900 nie pojawiał się kolor zielony. Powodem była nietrwałość i szybkie płowienie. [2, s. 57]
Chmielińska, Aniela: Księżacy i ich strój. Warszawa: Wydawnictwo Polskiej Macierzy Szkolnej 1930 s. 57
Chmielińska, Aniela: Księżacy i ich strój. Warszawa: Wydawnictwo Polskiej Macierzy Szkolnej 1930 s. 57
Po roku 1890 pojawił się haft krzyżykowy szyty na płótnie (kanwy Łowiczanki nie uznawały). Początkowo krzyżyki stosowano dyskretnie, ale po 1905 hafty tego rodzaju „rozpanoszyły” się na koszulach. Powoli zaczął zanikać łańcuszek, a pozostaje stebnówka biała i czarna, która stanowił obramowanie wyszycia. Po roku 1915 nie było już i stebnówki. Został wyłącznie haft krzyżykowy. Wyszycia stały się coraz szersze. Dominował w nich kolor zielony, a ulubionym motywem nieodmiennie były kwiaty (róże i bratki).

Gorset i stanik
Na koszulę wkładało się najpierw gorset, a potem stanik z przyszywaną kiecką.
Gorset składał  z czterech odcinków materiału – dwa przody i plecy zszywane pośrodku. Te z kupowanego ciemnego materiału (połowa XIX) miały ozdobnie dziergane dziurki i były sznurowane kolorową tasiemką wełnianą zwaną „cerglem”. Później zaczęto szyć gorsety z wełnianego samodziału zapinając je z przodu na guziki. W czasie świąt noszono gorsety z drogich materiałów: atłasowe lub adamaszkowe. Były one naszywane szychem, („ornatowe”) w kwiaty z kolorowych, fabrycznych tasiemek.
Z czasem kiedy wełniaki stawały się coraz szersze i cięższe, kobiety musiały je przyszywać do gorsetów, przez co ciężar spódnicy przenosił się na ramiona. W ten sposób gorset zamienił się w stanik o prostym kroju – jednolite plecy i przody zapinane na guziki. Szyto je z białego, bordowego lub czarnego aksamitu. W okresie międzywojennym ozdabiano je kolorowymi tasiemkami, tarsem, jedwabiem i paciorkami i haftowanymi kwiatami.

Wełniaki
Piekarski Feliks. Łowiczanka. [on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie:
http://www.swistak.pl/a53683022,LOWICZANKA-Lowicz-ok-1910r-Fl-Piekarski-809w.htm
l
 W 1930 r. Marianna Lis, z parafii złakowskiej mówiła : „W dawne czasy (około 1835 r.) nosieły parciane kiecki z pakuł lnu, do krasiorza przędzionko dajali. I w domu też sobie krasili w mechu, co go zeskrobali z kamieni, dodajali halunu i coś tam jesce, nie pomne.
Najwięcej na modro, na ciemno, brązki biolne, mówili ludzie – laski, casami i cerwone. Nosieli i jednostajne: corne, popóźniej zielone i cerwone, mówiliśta „proste” na cerwone. (…) Jak zacyni chować owce, to zacyni wynawiać z przędzy wełnianej, nijakiego nie było nakazu, ino sami ze siebie
” [2, s. 67]
Kolorystyka pasiaków łowickich zaczęła się zmieniać po roku 1838 czyli po  oczynszowaniu i uwłaszczenie chłopów w dobrach łowickich. Księżaki otrzymali wtedy nie tylko ziemię uprawną, ale i pastwiska, co wpłynęło na rozwój hodowli owiec a tym samym pozwoliło kobietom zająć się tkactwem wełnianym.
Urszula Żaczek z parafii łowickiej opowiadała: „Za moich młodych lat nastały kiecki mieniące, podstawa była corno ukraszona a wątek był czerwony, robieły się kropki, pstrzyło się.
Potem nastały brzęziaste (Brzezia) – gromadzkie, bo beły w drobne brążki na cerwonym, we fałdy drobne układały; tak robieły, żeby na wierzchu było samo cerwone.
W Kiernoskiej parafii (parafia w Kiernozi) są do dziś serokie fałdy, to nieładne, one dawniej się śmiały, mówiły: „ty księzacka fałdo”, a potem same nosieły takie serokachne, brzydkie.
Potem nastały kiecki falbanowe z wąskimi wciąż brązkami. Potem nastały wielkie bręgi zielone, corne, wiśniowe – to na kilkanaście lat przed wojną. Obok serokiej bręgi były wsunięte inne kolory; to się nazywa Osówka, jakby wstawka, tera się tego nie robiło, mówio rozpaprane, tera robiom ogarnięte.
Uprzykrzył się kolor prosty, wymodziły Sanniki, mówio dubeltowy ciemny (jak chco, tak mówio), potem coraz jaśniejszy, aż do koloru nagietków. Terajsa moda to calowy i besowy, a ostatnia moda to pawi i zgniły zielony, nazwali zgnitka. Chociaż kolor nieładny, ale jak jest w modzie, to kupują
." [2, s. 68)
Dolną część spódnicy wełniaka odszywano aksamitką czyli pasam tej samej tkaniny, z której uszyty był stanik. Aksamitkę oraz oba przody i plecy stanika zdobiono ręcznym lub maszynowym haftem płaskim lub wyszyciem koralikowym. Dekoracje te były zawsze wielobarwne, o naturalistycznej kolorystyce. Tworzyły je motywy kwiatowe, wśród których dominowała rozkwitnięta róża. W parafii Kocierzewskiej, zamiast wełniaków w pasy, noszono kiecki w kratkę.

Zapaska – fartuch
Zapaskę szyto z pasiastego samodziału wełnianego, utrzymanego w tej samej tonacji co pasiak na spódnicę kiecki. Była ona także usztywniana poprzez podklejenie mocno nakrochmaloną tkaniną bawełnianą. Samodział na zapaskę (ok. trzech metrów szerokości) po ułożeniu w zakładki wszywano w szeroki pasek z podobnego pasiaka, który zapinano na dwudzielną klamerkę. Trzy boki zapaski odszywano pasami tzw. aksamitki, najczęściej z czarnego aksamitu, a na jej powierzchni wyszywano (podobnie jak i na kiecce) wielokolorowe, naturalistyczne motywy kwiatowe wykonane haftem płaskim lub koralikowym.
Kiedy Księżacki zaczęły wytwarzać kiecki z szerokimi pasami musiały do nich dostosować zapaski (fartuchy). Gospodynie z parafii kolegiackiej, tak objaśniały sposób tkania tej części garderoby:  „Wełnę sprzedają w sklepach na motki: na fartuch kupują dwa funty, jakiego chce mieć tło, tego kupuje funt i ćwierć, a innych kolorów ¾ funta biorą, stosownie do mody obranej, cały motek, pół i ćwierć motka. Można powiedzieć, że dobrze obliczają, ile jakiego koloru będzie potrzeba, bo rzadko kiedy odmieniają. Zaczynają tkać fartuch od tła, później dają małe brązeczki, tak musi być urobione, żeby we środku tych brązeczek był wąziuchny przymilnik, a po obu stronach były brązki jednakowych kolorów, bo gdyby nie były jednakowe, to mówią: „fartuch bez biedry”. Te wąziuchne brążki nazywają się przesuwniczki i one muszą być w jednym fartuchu jednakowe, bo jakby się zmieniały, toby się nazywał „kołowaty fartuch”. Przesuwniczki bez to tak wołają, że one przesuwajo się przez tło. Fartuch ma nazwe od tła, ale i od przesuwniczek, zwłaszcza w parafii Złakowskiej, która najwięcej mode wynawia; mówi się: fartuch wiśniowy z łysą brązką. Brązka jest w fartuchu łysego koloru, a te małe brązki, te przesuwniczki stanowią, a nie te szerokachne. Za temi wąkiemi brążkami idzie znowu tło, a później to idą różne kolory brązek szeroko: są w nich dwie większe brążki i drobne, co się nazywają podchlebniczki, a w innych stronach przymilniki. W tych szerokich brążkach powinny być dwie mody (dwa dobory pasów) te szerokie brązki nazywają się obsuwane, jest ich do tych pór 4, co druga innej mody, a te brązki węższe, co powinny być wszystkie jednakowe, to się nazywają przecinane, bo one przecinają tło fartucha, w każdej prawie parafii inaczej je nazywają. Ich jest pięć, no one idą pierwsze zaraz za tłem fartucha, a dopiero później idą szerokie, a po drugiej stronie fartucha idzie na końcu przesuwniczka i tło, to będzie pięć." [2, s. 71]

Chusty
Chusty nosiły i panny, i mężatki. Znano kilka rodzajów chust. Najbardziej lubiane były kwieciste chusty jedwabne, wiązane do tyłu, zwane jedwabnicami, ozdabiane po bokach przybraniami z kwiatów. Białe chusty płócienne zdobił duży haft o kwiatowym motywie, umieszczany w jednym z rogów.
Jedwabnica to kwadratowa chustka jedwabna, o wymiarach ok. 75 x 75 cm, wykończona wzdłuż wszystkich boków długimi frędzlami. Miały one stonowane, pastelowe kolory z delikatnymi motywami kwiatowymi, przy czym tło było gładkie a motywy błyszczące. Chustkę złożoną po przekątnej wiązano do tyłu, róg opadał luźno na kark.
Osińska-Piskorz Elżbieta: Wzory polskich haftów ludowych - haft łowicki.
Warszawa: KAW, 1981
Szalinówka to kwadratowa chustka wełniana, o wymiarach ok. 75 x 75 cm, wykończona wzdłuż wszystkich boków frędzlami. Zwykle o żywych barwach, ozdobiona szlakami motywów kwiatowych, rozmieszczonymi równolegle wzdłuż wszystkich boków. Chustkę złożoną po przekątnej wiązano do tyłu lub pod brodą, zimą niekiedy także wokół szyi.
Chustki płócienne były zwykle białe lub w delikatnych, pastelowych kolorach, kwadratowe, o wymiarach ok. 75 x 75 cm. Ich boki wykańczano frędzlami z białej lub kolorowej lasety, a jeden z rogów ozdabiano dużym naturalistycznym motywem kwiatowym lub mniejszym, ale okolonym z dwóch stron kwiatowymi szlakami. Chustkę złożoną po przekątnej wiązano do tyłu w taki sposób, że róg opadał luźno na kark, dzięki czemu haft był dobrze widoczny. [5]
Folk costume from Łowicz, Poland. [on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie:
http://polishcostumes.tumblr.com/post/97798885313/folk-costume-from-%C5%82owicz-poland-archival

Strój męski
Z ustaleń Kolberga wynika, że chłopi z okolic Łowicza nosili najczęściej sukmanę (kapotę) z białego sukna długą po kostki; kołnierz wyłożony obszyty błękitną lub białą tasiemką zapinaną na pętlice; klap szerokich i kolorowym podszytych suknem na piersiach nie ma, Niektórzy, majętniejsi, mieli sukmany granatowe z granatowem obszyciem; u rękawów na dole niekiedy czerwony płatek lub pod spodem rękawów kawałek czerwonej podszewki. Spodnie a raczej gacie białe lub z żółtego albo różowego płócienka, niekiedy fałdziste. Kapelusz wysoki, czasami stożkowy i jakby zgnieciony z wierzchu. Buty czarne juchtowe. [3, s. 54]
Gerson W. Od Łowicza. [on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie: http://wiano.eu/article/2895
Aniela Chmielińska, w „Księżacy i ich strój” nie dotarła do źródła, w którym po raz pierwszy dokonano podziału Księstwa Łowickiego na Górne i Dolne. Strona północno wschodnia, a więc wsie: Kocierzew, Jeziorko, Wicie, Boczki, Laguszew, Kopia, Bednary i inne – to Górne Księstwo. Mieszkają tam „górnioki”, „górnionki”. Noszono tu: spodnie ciemne, sukmanę albo kapotę z czarnego sukna, a na terenach południowo zachodnich: sukmany siwe, kapelusz stożkowaty, tzw. „świnioryjek”
Wsie po stronie północno zachodniej:  Złaków Borowy, Złaków Kościelny, Łażniki, Duplice, Retki, Jackowice, Strugienice, Marzyce i inne – to Dolne Księstwo zwane także  „kwardym” lub „rdzennym”. Mieszkańców nazywano „dolnicki”, „dolnionki”. Typowym ubraniem Księżaka „dolnego” były pasiaste spodnie, jaskrawe, samodziałowe, lejbik, spencer, sukmana biała, pas tkany, jaskrawy, kapelusz filcowy, twardy, zimą czapka - „kućma”. Niewielkie różnice można było także zauważyć w części południowo zachodniej Księstwa czyli we wsiach: Bąków Górny, Bąków Dolny, Domaniewice, Bogoria. Prawdę powiedziawszy, takie różnice (np. w kroju kołnierza, wyłogów, obszyciu, zapięciu) pojawiały się w prawie każdej parafii. [2, s. 41 – 42]
Janina Świątkowska w „Atlasie polskich strojów ludowych” pisała, że w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych  XIX w. Księżacy nosili na co dzień ciemne spodnie ze zgrzebnego płótna; w dni świąteczne spodnie białe z cienkiego samodziału lub wełniane w kolorze ceglanym lub borowe.  Pod koniec wieku były to spodnie pomarańczowe w podłużne kolorowe paski, szyte z tkaniny wełnianej. Wpuszczano je do wysokich butów z cholewami. Do pozostałych części garderoby należał: lejbik i spencer czarny z cienkiego fabrycznego sukna okrywający biodra, zapięty na jeden rząd guzików mosiężnych, koszulę lnianą lub perkalową z wyszywanymi obszywkami i kołnierzykiem wykładanym, zawiązaną na amarantową lub czerwoną wstążkę. Przed wyjazdem w dalszą podróż, nakładał na spencer sukmanę czarną kroju żupanowego, z tyłu fałdzistą, długą rozpiętą lub przepasaną pomarańczowym pasem w podłużne paski. Na głowie nosił kapelusz z główką owiniętą zwojem drucików srebrnych i „plotką” z czarnego dżetu i różnokolorowych koralików. W zimie nosili albo długie żółte kożuchy, albo krótsze, lżejsze, sięgające do bioder lub kolan oraz czarne barankowe czapki w kształcie walca bądź ściętego stożka. [6, s 13-14]
Haupt Aleksander: Polskie stroje ludowe z łowickiego.[on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie:
https://austenetterespublica.wordpress.com/gallery/costumes/#jp-carousel-686
Karolak Janusz: Polskie stroje ludowe z łowickiego.[on-line]. [Data dostępu: 27.01.2016].
Dostępny w Internecie:
https://austenetterespublica.wordpress.com/gallery/costumes/#jp-carousel-686

Bibliografia:
  1. Chmielińska, Aniela: Księżacy (Łowiczanie), Kraków: Nakładem Księgarni Geograficznej Orbis, 1925.
  2. Chmielińska, Aniela: Księżacy i ich strój. Warszawa: Wydawnictwo Polskiej Macierzy Szkolnej 1930. 
  3. Kolberg, Oskar: Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce. Kraków: Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, 1885 (Mazowsze cz. I, seria XXIV)
  4. Oczykowski, Romuald: Opis ubrań włościanek z Księstwa Łowickiego. „Wisła” 1900 t. 14, z.5 s. 618 - 627
  5. Stroje ludowe. Stroje łowickie. [online].[Data dostępu: 27.01.2016]. Dostępny w Internecie: http://strojeludowe.net/#/lowicki/1/0
  6. Świątkowska, Jadwiga: Strój Łowicki. Wrocław: Polskie Towarzystwo Ludoznawcze 1953. (Atlas Polskich Strojów Ludowych, cz. 4, z. 2)

4 komentarze:

  1. Nooooo Koleżanko! Wielki szacunek. Pięknie opracowałaś temat. Cytaty ze starych opisów wywołują uśmiech na twarzy. Ze szczególną uwagą wczytywałam się w opis koszuli kobiecej. Być może za Twoją sprawą wrócę do pomysłu ubierania lalek w stroje ludowe. W tej zaczętej brakuje mi właśnie koszuli:-). Mam szczerą nadzieję, że nie poprzestaniesz na tym jednym stroju, wszak polski strój ludowy kolorem staje:-). Jest o czym pisać i jest co pokazać. Będę czekała na dalsze opracowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń