Po raz pierwszy w Kielcach byłam w 1976 r. Był to pobyt wyjątkowy, ponieważ związany z uczestnictwem na III Harcerskim Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej. Przez trzy tygodnie brałam udział w warsztatach teatralnych, występowałam na scenie i na ulicach, a co najważniejsze oglądałam występy innych zespołów i solistów.
Kielce były wtedy dla mnie miastem kontrastów. Z jednej strony nowoczesne (jak na tamte czasy) akademiki, a z drugiej - przycupnięta obok - chata kryta słomą, w której mieszkali ludzie. Poza tym było to miasto kolorowe, rozśpiewane i roztańczone.
Kielce, ul. Sienkiewicza. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://kielce.mapofpoland.pl/Kielce,zdjecie,15142,Ul-Sienkiewicza.html#galeria |
Ulica Sienkiewicza jest jedną z głównych, kieleckich ulic. Tutaj odbywały się kiermasze przygotowane przez wszystkie zespoły. Można było na nich kupić przeróżne gadżety pochodzące ze wszystkich stron Polski. Tedy przeszedł, rozpoczynający Festiwal, kolorowy korowód złożony przez wszystkich uczestników.
Kielce, ul. Sienkiewicza. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://kielce.mapofpoland.pl/Kielce,zdjecie,15606,Ul-Sienkiewicza.html#galeria |
Tak jak wspominałam, zespoły prezentowały swoje umiejętności w różnych miejscach. Nasza grupa występowała, np. na dworcu PKS i w parku. Jednak główne, oceniane przez jury, spektakle odbywały się na dziedzińcu Pałacu Biskupów.
Kielce. Pałac Biskupów Krakowskich. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://podroze.onet.pl/kielce-koniec-remontu-bylego-wiezienia/4lbtb |
Pałac Biskupów Krakowskich został wzniesiony w latach 1637-1644 z inicjatywy biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika. Jest on najcenniejszym z zachowanych, przykładem polskiej rezydencji z epoki Wazów. Autorem projektu był prawdopodobnie włoski architekt Tomasz Poncino, który kierował także pracami budowlanymi. Dwukondygnacyjny korpus główny, przykryty czterospadowym dachem został ujęty czterema sześciobocznymi wieżami. Skrzydła boczne dobudowano w I połowie XVIII w. według projektu Kacpra Bażanki. Pomimo pewnych przekształceń dokonanych w XIX w. pałac kielecki zachował pierwotną bryłę, dekorację elewacji oraz oryginalny wystrój większości wnętrz.
Kielce. Pałac Biskupów Krakowskich. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/7745/ |
Po upadku powstania styczniowego, władze rosyjskie dokonały w wyglądzie pałacu daleko idących zmian. Marmurowe portale z wnętrz przeniesiono do nowo wzniesionej cerkwi, zburzono przylegającą do katedry Bramę Krakowską, zmieniono też formę samego pałacu zdejmując hełmy z wież i kamienne rzeźby z elewacji. W 1866 r. rezydencja stała się siedzibą władz Guberni Kieleckiej.
W 1914 roku budowla była siedzibą Komisariatu Wojsk Polskich w Kielcach, a przede wszystkim kwaterą Józefa Piłsudskiego. Następnie w 1919 r. kielecki pałac stał się siedzibą kieleckiego Urzędu Wojewódzkiego. W latach dwudziestolecia międzywojennego przywrócono jego dawny wygląd, umieszczając ponownie hełmy na wieżach, a w 1939 r. uroczyście otwarto Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego.
W 1914 roku budowla była siedzibą Komisariatu Wojsk Polskich w Kielcach, a przede wszystkim kwaterą Józefa Piłsudskiego. Następnie w 1919 r. kielecki pałac stał się siedzibą kieleckiego Urzędu Wojewódzkiego. W latach dwudziestolecia międzywojennego przywrócono jego dawny wygląd, umieszczając ponownie hełmy na wieżach, a w 1939 r. uroczyście otwarto Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jakobielski Michał. Kielce. Pałac Biskupów Krakowskich. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/7745/ |
Kadzielnia z lotu ptaka. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=275485 |
Kadzielnia jest rezerwatem ścisłym przyrody nieożywionej, o pow. 0,6 ha, utworzony w 1962 roku. Ochronie podlega najwyższa część wyniosłego skalnego cypla, tzw. Skałka Geologów, wznosząca się pośrodku nieczynnego od 1962 r. kamieniołomu. W jej obrębie, zachowały się relikty roślinności naskalnej. Nazwa wzgórza Kadzielnia pochodzi od zbierania na nim w dawnych czasach ziół na kadzidło dla potrzeb katedry.
Kadzielnia. Widok na Skałkę Geologów i Szmaragdowe Jesioro. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.um.kielce.pl/turystyka/rezerwaty_przyrody/rezerwat_kadzielnia/ |
Wszystko co dobre, szybko się kończy, skończył się także Festiwal, a nasza grupa wróciła do domu ze Srebrną Sową.
Mijały lata, dorosłam, poszłam do pracy i na studia. Na drugim doku doszła do nas sympatyczna dziewczyna, która jak się okazało, była mieszkanką Kielc. Nasza znajomość, trwająca zresztą do dzisiaj, zaowocowała moimi częstymi wizytami Górach Świętokrzyskich. Koleżanka "zaciągnęła" mnie do każdego ciekawego miejsca w mieście i okolicach. Odwiedziłam m.in.: Tokarnię, Oblęgorek, Łysą Górę i Nową Słupię. Najczęściej jednak bywałam w poniższym budynku. Mieściła się w nim Biblioteka Muzeum Narodowego w Kielcach
Kielce. Rynek. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Rynek_w_Kielcach_02_ssj_20050513.jpg |
Jest to Kamienica Tomkiewiczów, zwanej też Kamienicą pod Trzema Herbami. Jej pierwszy właściciel, Kazimierz Tomkiewicz (1707 - 1767), był majętnym kupcem. Posiadał nie tylko dużo pieniędzy, ale u dużo, bo aż dwanaścioro, dzieci. Jego druga żona także do ubogich nie należała skoro stać ją było na ufundowanie srebrnego wota dla kolegiaty. Pod koniec osiemnastego wieku, kamienica popadła w ruinę. Odbudowano ją dopiero w XIX w.
Kielce. Rynek. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.sztuka-krajobrazu.pl/150/slajdy/przestrzen-publiczna-rynek-w-kielcach |
Karczówka. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://kielce.mapofpoland.pl/Kielce,zdjecie,13463,Karcz%C3%B3wka.html |
Nazwa wzgórza wywodzi się od osady leżącej na jego zboczu, zamieszkałej przez górników zajmujących się karczowaniem lasu. Akt erekcyjny wydano 2 maja 1624 roku. Kielce liczyły wówczas około 1500 mieszkańców. Lokalizacja uwarunkowana była bliskim położeniem Kielc, możliwością budowy w przyszłości drogi krzyżowej oraz bliskością surowców budowlanych. Po wzniesieniu pierwotnego kościoła, który swym kształtem odbiegał od obecnej bryły, arcybiskup nadał Karczówce nazwę - Góra Świętego Karola, jednak nazwa ta nigdy nie znalazła akceptacji mieszkańców .Zespół klasztorny ufundował biskup krakowski Marcin Szyszkowski, jako wotum za ominięcie Kielc przez szalejącą w kraju w 1622 r. zarazę.
Po wyjściu z kościoła, z tarasu widokowego możemy podziwiać panoramę głównego grzbietu Gór Świętokrzyskich.
Karczówka jest także rezerwatem krajobrazowym. Na obszarze wzgórza zachowały się liczne ślady górnictwa: zapadliska w miejscach szybów, tzw. szpary oraz hałdy, obecnie porośnięte lasem i wtopione w krajobraz. Teren rezerwatu posiada walory naukowe i krajobrazowe. W drzewostanie porastającym wzgórze w obrębie rezerwatu dominuje sosna, liczne są też buki i brzozy. Las sosnowy ma około 180 lat. Na terenie Karczówki występuje wiele roślin chronionych: sasanki, bluszcze, storczyki, lilia złotogłów.
Karczówka. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://kielce.mapofpoland.pl/Kielce,zdjecie,16771,Klasztor-Karcz%C3%B3wka.html |
Moje pobyty w Kielcach, kończyły się zawsze w statku kosmicznym, czyli na dworcu PKS-u.
Kielce. Dworzec PKS. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://kielce.mapofpoland.pl/Kielce,zdjecie,13871,Dworzec-PKS.html |
Legenda o powstaniu Kielc
Działo się to za czasów króla Bolesława Śmiałego, zwanego także Szczodrym. Pewnego dnia syn owego króla, młodzieniec o imieniu Mieszko, wybrał się z myślowymi na polowanie, które w tamtym czasie było jednym z niewielu zajęć dla młodych ludzi. Zdecydowali się wybrać do puszczy jodłowej, dzisiejszych lasów świętokrzyskich, w których to dzikiego zwierza nigdy nie brakowało, a i widoki były warte wyprawy.
Kiedy Mieszko wraz z kompanami jechał na koniu śladami dzika, postanowił przeciąć drogę zwierzęciu, by samemu stawić mu czoła. Puszcza jodłowa nie była jednak łaskawa dla młodego Mieszka. Drzewa nie wskazywały mu drogi, nie rozchylały gałęzi, ale stały nieruchomo, obserwując pościg. Nie był to łatwy pościg dla myśliwego, a i miejsce, choć piękne, to jednak dzikie i mało dostępne dla młodzieńca na koniu. Ale cóż to? Ścieżki wyglądają tak samo jak mijane przed chwilą. „Czyżbym zabłądził?” – zastanawiał się Mieszko, zmęczony pogonią za dzikiem. Młodzieniec postanowił odpocząć. Zsiadł z konia, poklepał go przyjaźnie i przysiadł pod wielkim dębem, który rósł przy pięknej polanie. Mieszko podziwiał las, słuchał śpiewu ptaków i, nawet nie wiadomo kiedy, zasnął snem głębokim. Nie był to jednak sen dający odpoczynek. Śniło mu się, że napadli go w lesie zbójcy i chcieli go otruć, wlewając mu zatruty płyn do ust. Kiedy po wypiciu zatrutego napoju tracił siły, ujrzał nagle świętego Wojciecha. On to swoim pastorałem nakreślił na ziemi szlak, spod którego wypłynął strumień. Kiedy woda zaczęła płynąć, szukając sobie drogi wśród traw i krzewinek, Mieszko się obudził. Ale co to? W pobliżu niego biło źródło. „Przecież go wcześniej tam nie było!” – przypominał sobie Mieszko, ale ogromnie zmęczony pogonią za zwierzyną, podszedł do źródła i napił się jego czystej, orzeźwiającej wody. W momencie siły zaczęły mu wracać i to na tyle, że ruszył w dalszą drogę z postanowieniem odnalezienia swoich kompanów. Jechał, podziwiając puszczę jodłową i rozmyślając nad snem i źródłem, które pojawiło się w sposób dla niego zagadkowy, i o jego niezwykłej mocy. „Ale co to? Kieł?” – nie dowierzał swoim oczom młodzieniec, zsiadając z konia, by przyjrzeć się niezwykłemu znalezisku. Rzeczywiście, to był ogromny kieł nieznanego mu dotąd zwierzęcia. Mieszko, zaskoczony niezwykłymi zdarzeniami, jakie spotkały go w tutejszym lesie, postanowił niebawem wrócić w to miejsce, by założyć osadę. „To niezwykła okolica i zasługuje na to, by w niej mieszkać” – pomyślał, po czym ruszył dalej. Gdy odnalazł kompanów, opowiedział im o swoich przygodach, które przeżył w puszczy.
Niedługo potem na polanie, gdzie Mieszko odpoczywał i przyśnił mu się święty Wojciech, zbudowano piękny kościół, imieniem świętego Wojciecha nazwany. Wokół kościoła założono osadę, którą nazwano Kiełcami, od niezwykłego znaleziska w puszczy, a strumień, dzięki któremu Mieszko odzyskał siły, nazwano Silnicą. Dziś legendarna osada jest pięknym miastem o nazwie Kielce, w którym do dziś stoi kościół świętego Wojciecha i płynie przez miasto rzeka Silnica. Wokół Kielc nadal szumią drzewa w puszczy jodłowej, która z pewnością kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic.
Kiedy Mieszko wraz z kompanami jechał na koniu śladami dzika, postanowił przeciąć drogę zwierzęciu, by samemu stawić mu czoła. Puszcza jodłowa nie była jednak łaskawa dla młodego Mieszka. Drzewa nie wskazywały mu drogi, nie rozchylały gałęzi, ale stały nieruchomo, obserwując pościg. Nie był to łatwy pościg dla myśliwego, a i miejsce, choć piękne, to jednak dzikie i mało dostępne dla młodzieńca na koniu. Ale cóż to? Ścieżki wyglądają tak samo jak mijane przed chwilą. „Czyżbym zabłądził?” – zastanawiał się Mieszko, zmęczony pogonią za dzikiem. Młodzieniec postanowił odpocząć. Zsiadł z konia, poklepał go przyjaźnie i przysiadł pod wielkim dębem, który rósł przy pięknej polanie. Mieszko podziwiał las, słuchał śpiewu ptaków i, nawet nie wiadomo kiedy, zasnął snem głębokim. Nie był to jednak sen dający odpoczynek. Śniło mu się, że napadli go w lesie zbójcy i chcieli go otruć, wlewając mu zatruty płyn do ust. Kiedy po wypiciu zatrutego napoju tracił siły, ujrzał nagle świętego Wojciecha. On to swoim pastorałem nakreślił na ziemi szlak, spod którego wypłynął strumień. Kiedy woda zaczęła płynąć, szukając sobie drogi wśród traw i krzewinek, Mieszko się obudził. Ale co to? W pobliżu niego biło źródło. „Przecież go wcześniej tam nie było!” – przypominał sobie Mieszko, ale ogromnie zmęczony pogonią za zwierzyną, podszedł do źródła i napił się jego czystej, orzeźwiającej wody. W momencie siły zaczęły mu wracać i to na tyle, że ruszył w dalszą drogę z postanowieniem odnalezienia swoich kompanów. Jechał, podziwiając puszczę jodłową i rozmyślając nad snem i źródłem, które pojawiło się w sposób dla niego zagadkowy, i o jego niezwykłej mocy. „Ale co to? Kieł?” – nie dowierzał swoim oczom młodzieniec, zsiadając z konia, by przyjrzeć się niezwykłemu znalezisku. Rzeczywiście, to był ogromny kieł nieznanego mu dotąd zwierzęcia. Mieszko, zaskoczony niezwykłymi zdarzeniami, jakie spotkały go w tutejszym lesie, postanowił niebawem wrócić w to miejsce, by założyć osadę. „To niezwykła okolica i zasługuje na to, by w niej mieszkać” – pomyślał, po czym ruszył dalej. Gdy odnalazł kompanów, opowiedział im o swoich przygodach, które przeżył w puszczy.
Niedługo potem na polanie, gdzie Mieszko odpoczywał i przyśnił mu się święty Wojciech, zbudowano piękny kościół, imieniem świętego Wojciecha nazwany. Wokół kościoła założono osadę, którą nazwano Kiełcami, od niezwykłego znaleziska w puszczy, a strumień, dzięki któremu Mieszko odzyskał siły, nazwano Silnicą. Dziś legendarna osada jest pięknym miastem o nazwie Kielce, w którym do dziś stoi kościół świętego Wojciecha i płynie przez miasto rzeka Silnica. Wokół Kielc nadal szumią drzewa w puszczy jodłowej, która z pewnością kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic.
Bibliografia:
- Skwark Dorota: Legenda o powstaniu Kielc. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://swietokrzyskie.org.pl/legendy-i-zwyczaje/legendy-i-podania/341-legenda-o-powstaniu-kielc
- Informacje na temat zabytków i rezerwatów przyrody pochodzą z: Kielce. Oficjalna strona miasta. [online].[Data dostępu: 8.10.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.um.kielce.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz